Zamiast komercji - Święty Mikołaj w kościele i w domu
W tym roku do naszego kościoła św. Mikołaj znowu przyszedłnieco wcześniej niż wypada jego liturgiczne wspomnienie. Już w niedzielę 3 grudnia na Mszy św. z udziałem dzieci Proboszcz ks. kan. Piotr Smoliński poinformowałje, że do kościoła przyjdzie św. Mikołaj. Po Eucharystii dzieci wraz z rodzicami udały się do kaplicy NSPJ, gdzie czekał najbardziej znany przez nie święty w towarzystwie swojego pomocnika Gwiazdki. Z myślą o najmłodszych parafianachprzygotowano 300 paczek. Dzięki życzliwości ks. Proboszcza oraz hojności wielu ofiarodawców, którzy złożyli dar serca do puszek, wszystkie przybyłe do kościoła dzieci uradowały się otrzymanymi słodyczami. Ponadto-podobnie jak w latach poprzednich – na zaproszenie rodziców, św. Mikołaj odwiedził też dzieci w ichdomach. Asystent św. Mikołaja – ks. Paweł Adres –pomógł w ten sposób rodzicom w ewangelizacji dzieci. W publicznej przestrzeni mają one raczej rzadką okazję spotkać się z prawdziwym św. Mikołajem, który był biskupema nie skrzatem czy krasnalem. W przeładowanych towarem sklepach chrześcijańskiej Polski coraz trudniej znaleźć „gadżety” wyrażające chrześcijański wymiar świąt- od św. Mikołaja począwszy.
Aby uchronić dzieci - począwszy od tych najmłodszych-przed komercją wypaczającą istotę świąt, bardzo ważny jest dobór właściwych słów i obrazów w przekazywaniu treści związanych ze św. Mikołajem czy Bożym Narodzeniem – co jest niezmiernie ważne w religijnym wychowaniu.
Wizyta Świętego Mikołaja
Tradycją w naszym domu jest coroczne przyjmowanie Św. Mikołaja. Dzieci zawsze z niecierpliwością czekają na te odwiedziny. Przygotowują drobny upominek dla Św. Mikołaja, który jest przekazywany w dniu odwiedzin oraz piszą listy i zostawiają je w oknach swoich pokoi.
W tym roku również odwiedził nas Święty Mikołaj. Nie był to jednak Mikołaj jakiego dzieci znają z reklam, tylko Mikołaj wzorowany na Świętym Mikołaju biskupie.
Mikołaj to nie tylko człowiek przebrany w czerwony strój. Będąc katolikami, możemy dzieciom przedstawić źródło i symbol Mikołaja. Nie był to Dziadek Mróz, ani „gość” w czerwonym kubraku. To był Mikołaj, który poprzez swoją dobroć zapisał się w kartach historii jako człowiek dobry, uczynny i potrafiący wiele ludziom ofiarować.
Rodzeństwo Marysia i Grześ z rodzicami Danusią i Pawełkiem – Ruchałowie








